Edward Potempski

 

 

Artykuł autorstwa Tadeusza Macińskiego opublikowany w miesięczniku PAX "Kultura Oświata Nauka" nr 3-4 (81-82) marzec-kwiecień 1987

Tadeusz Maciński

 

Plaque on the Powązki Cementary

PAX 1987 monthly

 

An article from PAX monthly by Tadeusz Macinski describing life of two families ie. Potempscy and Szemplinscy.whose long traditions traditions and access im public live has been described in years 1915 trough present days

Tadeusz Maciński

 

 

KULTURA, OŚWIATA, NAUKA

Miesięcznik Stowarzyszenia PAX

Nr 3-4 (81-82), marzec-kwiecień 1987

s. 110-111

Kompania "Aniela"

Encyklopedia Powstania Warszawskiego

 

 

Saga pokoleń dwóch wojen światowych Potempscy i Szemplińscy

 

 

Nazwiska zostały rzucone. Są to nazwiska rodzin, które w ciągu ostatniego półtorawiecza dały krajowi kilkunastu wybitnych i zasłużonych działaczy. Polityka. Nauka. Literatura. Gospodarka. Wojsko. Prasa, Sport. Spośród kilkunastu w opracowaniu uwzględnimy pięciu, związanych z tytułowym  okresem.  Pozostałych umieścimy w suplementach.

 

l. Pokolenie pierwszej wojny światowej

 

Jesteśmy na przełomie lat 1914/1915 Krótko o stopniu politycznego zorganizowania  społeczeństwa  w  przededniu wojny i o zmianach, które nastąpiły po jej rozpoczęciu. W liberalnie rządzonym zaborze austriackim szeroki wachlarz legalnie działających stronnictw politycznych. W Kongresówce działalność w wysokim stopniu skrępowana, tylko jedno-dwa stronnictwa nie wykraczają poza legalność, pozostałe - de jure legalne - uzupełniają swą strukturę podbudówkami konspiracyjnymi. W zaborze pruskim  działalność  najbardziej utrudniona, często niemożliwa. Po wybuchu wojny: żywiołowy rozwój życia politycznego - łącznie we wszystkich zaborach, obok czterech-pięciu stronnictw potężnych o zasięgu wszechpolskim działało ponad czterdzieści organizacji o zasięgu lokalnym względnie środowiskowym.

Szczególnie żywiołowy rozwój organizacji politycznych nastąpił w Kongresówce.

Programy stronnictw zróżnicowane, podział społeczeństwa w dwóch płaszczyznach: klasowej (na lewicy zwolennicy radykalnych reform społecznych, na prawicy przeciwnicy reform) oraz w płaszczyźnie „orientacyjnej"   (zwolennicy   rozwiązania sprawy polskiej w oparciu o państwa centralne - Niemcy, Austro-Węgry i zwolennicy jej rozwiązania w oparciu  o  państwa  przeciw niemieckiej Entanfy).   Nieadekwatne  etykiety: „aktywiści" i  „pasywiści", wydumane przez austrofilów.

Tę krótką ocenę politycznego i klasowego zróżnicowania społeczeństwa uważaliśmy za konieczną, by wskazać na trudności i przeszkody na drodze do osiągnięcia wspólnej, ogólnonarodowej postawy w sprawie niepodległości Polski. Postawa ta po półtora roku żmudnych pertraktacji został zrealizowana w postaci tzw. Deklaracji Stu uchwalonej i podpisanej 22 lutego 1916. Spośród jej sygnatariuszy nas będą interesować dwaj Edward Potempski i Tadeusz Szempliński.

Edward  Potempski.  (1876—1936). Syn inżyniera Hieronima i Marii z Konopków. Urodzony w Warszawie. Matura  gimnazjalna  w  Kijowie (1894). Studia w Rydze (dyplom inż. mechanika 1902) i w Karlsruhe (dyplom inż. elektryka 1903). Arkon1. Najważniejsze etapy działalności zawodowej, naukowej, społeczne (konieczność streszczania się zmusza do ograniczenia chronologii): współpracował  przy  budowie  warszawskiej sieci telefonicznej; zastępca dyrektora technicznego, następnie dyrektor techniczny pierwszej w Polsce fabryki żarówek z włókna wolframowego: dyrektor techniczny Polskich Zakładów Elektrycznych „Brown-Boveri". Pełnomocnik zarządzający  Zagłębiem Staropolskim w Szydłowcu 1916-20 (kopalnia rudy, huta, folwarki rolne, lasy); członek redakcji i autor w „Przeglądzie Technicznym", w „Przeglądzie Elektrotechnicznym", periodyku „Siła i Światło", w czeskim wydawnictwie „Elektrotechnika v Polsku" (Praha); współzałożyciel Stowarzyszenia Elektryków Polskich (SEP); prezes zarządu Organizacji Gospodarki Świetlnej; prelegent niezliczonych odczytów; od 1906 członek zarządu Towarzystwa  Kursów  Naukowych (późniejsza Wolna Wszechnica); prezes Towarzystwa Czytelni m.st. Warszawy; od 1921 wykładał w Politechnice  Warszawskiej  (oświetlenie elektryczne, akumulatory, prostowniki); działalność publiczna: udział w walce o  szkołę polską  (1905—07); członek Komitetu Obywatelskiego m. st. Warszawy (I wojna, światowa); najwybitniejszą działalność publiczną wykonał E. Potempski w dziedzinie polityki: był najwybitniejszym wśród przywódców  centrowego  Polskiego Zjednoczenia Postępowego, zorganizowanego przed 1914, a w okresie wojny będącego swego rodzaju pomostem między „aktywistami" i „pasywistami".

Autorytet   Potempskiego - polityka przekroczył ramy jego partii. Potempski stał się działaczem formatu ogólnonarodowego.  Jeden  z  dowodów: 23 sierpnia 1914 r. odbyła się w Warszawie konspiracyjna konferencja przedstawicieli ośmiu, działających wówczas w Kongresówce partii politycznych, mająca na celu ustosunkowanie się do utworzenia w zaborze austriackim Naczelnego Komitetu Narodowego i Legionów Polskich. W konferencji brali udział tacy luminarze polityki, jak Roman Dmowski, Zygmunt Balicki, Zdzisław Lubomirski, Ludwik Krzywicki, Artur Śliwiński i inni, ale przewodnictwo konferencji powierzyli zebrani -  Edwardowi Potempskiemu.

Naszkicujmy  sylwetkę  drugiego bohatera „Deklaracji Stu" Tadeusza Szemplińskiego (1870—1941). Ekono­mista, wysoki urzędnik Banku Gospodarstwa Krajowego. Współzałożyciel „Agencji Wschodniej" - instytucji, mającej  penetrować  rynki wschodnich partnerów polskiego handlu, przede wszystkim Rosji, a od 1917  ZSRR.  Oprócz  wykonywania działalności zawodowej Szempliński zawsze uczestniczył w najszerzej pojętej działalności społecznej. Na kil­ka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej został przeniesiony na stanowisko dyrektora Oddziału BGK w Równem. Również tutaj udowodnił swój talent ekonomisty i swoje predylekcje  społecznikowskie.  Wybitne zasługi Szemplińskiego na terenie Równego i regionu spowodowały uczczenie jego działalności w sposób niezwykle rzadko praktykowany: rada miejska m. Równego, w okresie międzywojennym, za życia Szemplińskiego,  nazwała  jedną  z głównych ulic miasta - ulicą Tadeusza Szemplińskiego. Końca wojny nie dożył.

Dokończmy opowieść o „Deklaracji Stu", której współautorami i współsygnatariuszami byli E. Potempski i T. Szempliński.

Treść  Deklaracji  była wynikiem  mądrej, obywatelskiej zgody pertraktujących stronnictw na wzajemne ustępstwa i kompromisy. Przykłady: jednomyślna zgoda na publiczne postawienie postulatu odbudowania niepodległego państwa polskiego; sprawa granic; piłsudczycy, postulujący granice z roku 1772, pod naciskiem partnerów (m.in. narodowych demokratów) zgodzili się na nieprecyzowanie granicy wschodniej - Rosja carska była wszak wówczas czynnym sprzymierzeńcem naszych  protektorów, państw zachodnich, zatem - do czasu - nie należało stwarzać sytuacji, mogących zniechęcić Rosję do dalszego udziału w wojnie (rząd carski był przez państwa centralne permanentnie kuszony do zawarcia odrębnego pokoju); narodowi demokraci pod naciskiem „aktywistów" zgodzili się na przemilczenie w Deklaracji losów Wielkopolski, Pomorza, śląska - gdyż stworzyłoby to krańcowe trudności w prowadzeniu działalności NKN i Legionów; w zamian narodowi  demokraci  wymogu  rezygnację „aktywistów" z umieszczeni sformułowania o sojuszu przyszłej Polski z Niemcami i Austro-Węgrami; narodowi demokraci wymogli też skreślenie sformułowania, iż powstanie państwa polskiego leży w interesie mocarstw centralnych i wstawienie na to miejsce sformułowania, iż interes całej Europy wymaga odbudowania niepodległej Polski;  w akapicie dotyczącym Legionów kompromis wyraził się w podkreśleniu  jedynie  ich  bohaterstwa,  przy przemilczeniu  ich  roli  jako sprzymierzeńca  państw  centralnych   (przeciwników państw Ententy); również sprawy ustroju społeczno-gospodarczego zostały ograniczone do  kompromisowego stwierdzenia, że odbudowane państwo polskie powoła do życia politycznego szerokie warstwy  ludu.

Stronnictwa „Królestwa Polskiego" dały w ten sposób dowód właściwego rozumienia hierarchii ważności: wszystkie wysiłki dla odzyskania niepodległości,  odłożenie  spraw  spornych do zadecydowania o nich w niepodległym państwie

 Oto ostateczna, opublikowana treść Deklaracji z 22 lutego 1916:

W doniosłym okresie dziejowym, gdy ważą się losy narodów, nie chcemy trwać dalej w niemym oczekiwaniu wypadków. Milczenie tej części Polski, którą zdarzenia wojenne uwolniły spod panowania Rosji, może niesłusznie wywołać wątpliwości, jakie są istotne dążenia Polaków. Aby temu stanowi rzeczy kres położyć, oświadczamy, że dążeniem narodu polskiego jest odzyskanie państwa niepodległego, zabezpieczonego własną siłą zbrojną.

Nasza świadomość narodowa, nasza siła liczebna i pełna chwały historia dają nam wolę stanowczą i nieugiętą w dążeniu do odzyskania samodzielnego bytu. Stać nas na czyn i męstwo, a opromieniowane chwałą  Legiony Polskie są tego wymownym dowodem. I nie ma takich ofiar, na jakie nie zdobyłby się nasz naród dla osiągnięcia swego celu.

Wiekowy ucisk nie zdołał zmniejszyć naszej siły życia, a w twardych warunkach dokonywana praca dała nam szereg nowych czynników niezbędnych dla pełni narodowego rozwoju. Odbudowane państwo polskie, powołując do życia politycznego szerokie warstwy polskiego ludu, będzie przedmurzem cywilizacji zachodniej i gwarancji jej wzrostu.

Przeświadczeni głęboko, że zarówno interes nasz, jak interes Europy wymaga utworzenia państwa polskiego, stwierdzamy, że pod tym hasłem stoi naród polski.

Pod deklaracją zostały złożone podpisy  sygnatariuszy  zbiorowych - siedmiu czołowych stronnictw politycznych Królestwa Kongresowego i następnie podpisy stu najwybitniejszych działaczy publicznych Kongresówki, w większości członków stronnictw politycznych, lecz również wybitnych działaczy bezpartyjnych. Wśród sygnatariuszy podpisy Edwarda Potempskiego i Tadeusza Szemplińskiego.

Pokolenie Polaków z drugiej wojny światowej zostało przez wroga potraktowane z bezwzględnością i okrucieństwem na miarę  ludobójstwa, zetknęło się ze zbrodniarzami tej miary, co „generał-gubemator" Frank, „gubernator" Fischer, szefowie gestapo Koppe, Kutschera, Hahn — w porównaniu z którymi generał gubernator von Besieler z pierwszej wojny, oficjalnie otwierający wykłady na wznowionym za jego zgodą uniwersytecie warszawskim itp., może  się  wydawać  „dobrym  wujaszkiem". Oczywiście te dwa okresy są nieporównywalne, nie wolno jednak nie doceniać ryzyka, jakie wzięli na swoje barki sygnatariusze Deklaracji. Ich ryzyko było ogromne. Lufy 1916 - to jeszcze zwycięstwa państw  centralnych  na wszystkich frontach. Wprawdzie Niemcy i Austro-Węgry już mają w swych planach utworzenie karłowatego, buforowego państewka polskiego z Habsburgiem lub Hohenzollernem na tronie, będą je proklamować za niespełna dziewięć miesięcy (Akt 5 listopada 1916), ale resztę ziem polskich, trzy czwarte terytorium, chcą nadal mieć w garści jako spichlerz żywności, źródło rekruta dla armii, jako teren dla swej ekspansji i kolonizacji. A tu naraz garstka stu Polaków publicznie oświadcza, że nic z zamiarów okupantów, że wydrą im łup, że stworzą silne, państwo polskie, niepodległe i niezależne. Los brawurowych „Stu" ważył się przez parę miesięcy w policyjnych gabinetach*. Przytoczę na tę okoliczność opinię współczesnego publicysty, który Deklaracji i jej sygnatariuszom wystawił taką oto cenzurkę:

W okresie lat trzydziestu, poprzedzającym ukazanie się “Deklaracji Stu” można na tysiące wydane za granicą odezwy, broszury, artykuły,, i wszelkiego rodzaju publikacje, głoszące odbudowanie Polski. W ciągu ostatnich lat kilkunastu przed wybuchem wojny nie brak było wydawanych w Polsce odezw i pism tajnych, głoszących hasło niepodległości. Były to jednak pisma bądź anonimowe, bądź firmowane zbiorową nazwą stronnictwa politycznego czy pseudonimami. Jeśli trafiały się nieliczne odezwy niepodległościowe podpisane prawdziwym nazwiskiem, były to nazwiska emigrantów, mieszkających za granicą, lub w wypadkach wyjątkowych skazańców politycznych, odsiadujących rosyjskie więzienia, katorgę czy zesłanie syberyjskie, których tragicznego położenia nie mogła już pogorszyć jedna więcej rewolucyjna odezwa. Deklaracja jest również wyjątkowym w naszech warunkach okupacyjnych dokumentem odwagi cywilnej. Odwagi cywilnej nie przygodnych w Warszawie gości legionowych, lecz wszystkich tych, którzy, podpisując ją swym imieniem i nazwiskiem, ryzykowali że stracą wolność i wraz z wolnością warsztaty pracy i byt dla swych rodzin.

(Z artykułu piłsudczyka Tytusa Filipowicza).

1 Mający bardzo szerokie kontakty i świetnie zorientowany Edward Potempski działacz dużego kalibru, na pewno nie ulegający panikom, na dwa tygodnie przed podpisaniem Deklaracji sporządził krótki testament i wyznaczył jego wykonawców (testament zachował się w pamiątkach rodziny Potempskich). Bowiem tak właśnie — trafnie — ocenił P. sytuację „Stu”. Być może jego testament nie był jedynym sporządzonym wśród „Stu". Na poniż­sze przypuszczenie nie mam żadnych dowodów, ale również usunięcie się Potempskiego po podpisaniu Deklaracji z Warszawy do Szydłowca mogło v być spowodowane chęcią, raczej koniecznością, zniknięcia z oczu Niemców.

 

2. Pokolenie drugiej wojny śwatowej

 

Określmy teren działalności: Stron­nictwo Narodowe. Narodowa Organizacja Wojskowa. Armia Krajowa. W dniu 13 października 1939, działając już w konspiracji, Komitet Główny Stronnictwa Narodowego powziął decyzję utworzenia Narodowej organizacji Wojskowej (NOW). Zanotujmy, że już w ostatniej dekadzie września 1939, a więc przed formalnym utworzeniem NOW, prowincjonalne jednostki Stronnictwa Narodowego (m.in. Kraków, Cieszyn, Podhale, Śląsk, inne) zorganizowały oddziały zbrojne, które - jeszcze w trakcie trwania kampanii wrześniowej, przed jej kapitulacją, na terenach zajętych przez Niemców - rozpoczęły walkę partyzancką z Wehrmachtem. NOW powstała również w Warszawie. Struktura SN i NOW w Warszawie i metody ich działalności, zreorganizowane w ciągu roku 1940 częściowo 1941, różniły się od struktury i metod pozawarszawskich okręgów SN i NOW, a także od struktury i metod pracy innych organizacji podziemnych. Przede wszystkim werbunek. Kandydaci nie byli werbowani bezpośrednio do oddziałów zbrojnych, droga do NOW prowadziła wyłącznie przez SN. Meldunki werbunkowe, z reguły pisemne, zawierające pierwsze litery imienia i nazwiska, płeć (jedną literą), rok urodzenia, wykształcenie i stopień wojskowy, były przekazywane drogą służbową na szczebel kierownictwa okręgu stołecznego SN, które kompletowało zespoły kandydackie (z reguły nie większe od pięcioosobowych), wyznaczało terminy i lokale - również drogą służbową - wzywało kandydatów (tki) na zbiórki informacyjne. Tam kandydaci (tki) - po złożeniu przysięgi na zachowanie tajemnicy - otrzymali informacje o celach i zadaniach Stronnictwa Narodowego na okres wojny i informacje o obowiązkach członków, zgłaszali prowadzącemu zbiórkę swą decyzję o wstąpieniu, otrzymywali konspiracyjne pseudonimy. W okręgu stołecznym SN i NÓW przyjęte były pseudonimy liczbowe (liczby ewidencyjne), jako szczególnie praktyczne, bo niepowtarzalne. Najwyższym wydanym pseudonimem była liczba 5101. Następnie odbywali szkolenie organizacyjne (sz.o.), przygotowujące ich do działalności w podziemiu. Po odbyciu egzaminu z sz.o. składali przyrzeczenie organizacyjne i byli kierowani do pracy w jednostkach odpowiadających ich kwalifikacjom.

Rota przysięgi na zachowanie tajemnicy, składanej przez kandydatów przed rozpoczęciem zbiórki informacyjnej (k.i.):

Przysięgam Bogu Wszechmogącemu

 - w Trójcy Świętej Jedynemu - że powierzonych mi tajemnic Ojczyzny - w szczególności tajemnicy istnienia i działalności Stronnictwa Narodowego - życiem własnym strzec i bronić będę - Tak mi dopomóż Bóg - i Święta Syna Jego Męko.

 

Rota przyrzeczenia organizacyjnego, składanego po ukończeniu szkolenia organizacyjnego:

Mam szczerą i nieprzymuszoną wolę - służyć Ojczyźnie ze wszystkich sił moich - świętej Jej Sprawie oddać - osobiste dostatki i korzyści - i życie całe - do ostatniego tchnienia i ostatniej kropli krwi - Obowiązki organizacyjne względem Stronnictwa Narodowego - o przyjęcie do którego proszę - w szczególności obowiązek karności i posłuszeństwa - wypełniać bez zastrzeżeń - Tak mi dopomóż Bóg i Święta Syna Jego Męko.

(Myślniki   w   obydwu   rotachryczały  przerwy oddechowe). 

 

Przysięga na zachowanie tajemni'cy była składano na zbiórce w szeregu, w postawie „baczność"; była składana zbiorowo.

Przyrzeczenie organizacyjne było składane również na. zbiórce w szeregu, w  postawie  „baczność"; była - indywidualnie.  Odbierający  przyrzeczenie mówił rotę,    powtarzaną kolejno przez składających. Podczas składania przyrzeczenia odbierający podawał prawą rękę składającemu.

Nowo przyjęci członkowie uzyskiwali prawo zgłaszania dalszych (swoich) kandydatów do SN dopiero po ukończeniu szkolenia organizacyjnego i po otrzymaniu tzw. rozkazu werbunkowego, do którego wydawania byli upoważnieni dowódcy bezpośredni i pośredni. Kryteria werbunku były surowe. Wydający rozkazy werbunkowe kierowali się swą opinią o podkomendnych. Członkowie, którzy (zdaniem dowódców) nie dawali gwarancji zachowania przy werbunku należnej rozwagi - rozkazów werbunkowych nie otrzymywali. Obowiązywała zasada: werbujemy tylko bliskich krewnych i długoletnich, wypróbowanych przyjaciół. To sito werbunkowe utrudniało przedostanie się do organizacji konfidentowi wroga, zapewniało wysoki stopień bezpieczeństwa działalności,

O ile decyzje o wstąpieniu do organizacji podejmowane po wysłuchaniu zbiórki informacyjnej były regułą, to około trzymiesięczny okres między powzięciem decyzji a złożeniem przyrzeczenia organizacyjnego był okresem próby. Szkolenie orga­nizacyjne przede wszystkim wdrażało do bezkompromisowej karności (karność formalna: formy postępowania służbowego i karność wewnętrzna, płynąca ze zrozumienia konieczności, narzuconej warunkami okresu wojny).Te dwa elementy zwiększały bezpieczeństwo działalności, były przedłużeniem, kontynuacją ostrożnego werbunku. Werbunek nie był jednak zupełnie wolny od omyłek, dlatego właśnie następowała próba i selekcja w okresie szkolenia organizacyjnego. Odpadały jednostki niezdyscyplinowane; jednostki lekkomyślne, lekceważące zasady techniki pracy konspiracyjnej; jednostki nieobowiązkowe, nieodpowiedzialne. Proces ten Czytelnicy będą mogli prześledzić w treści rozkazów i meldunków (ich odpisy - niżej).

Dalsza droga członków (kin) po złożeniu przyrzeczenia organizacyjnego.

Członkowie zakwalifikowani do pełnienia obowiązków dowódczych odbywali przed ich objęciem kurs dowódców (k.d.). Członkinie - analogicznie - kurs kierowniczek (k.k.). Były to kursy o charakterze organizacyjnym, a nie wojskowym.

Członkowie podlegający obowiązkowi służby wojskowej byli przydzielani do stołecznych oddziałów NOW. Posiadający stopnie wojskowe sprzed wojny - w charakterze dowódców i instruktorów. Nie przeszkoleni przed wojną - w charakterze szkolonych elewów. Szkolenie wojskowe było przeprowadzane w trzech etapach: szkoła rekruta (W-l), szkoła podoficerska (W-2) i szkoła podchorążych. Po szkoły podchorążych byli kierowani elewi z najlepszymi wynikami egzaminów z dwóch pierwszych etapów szkolenia.

Członkinie odbywały szkolenie sanitarne, przygotowujące do pełnienia sprawach zagrożeń) docierały na najwyższy szczebel w ciągu 24 godzin. Czas przekazywania rozkazów i meldunków w sprawach niealarmowych wynosił od 3 dni do tygodnia. Powyższe informacje Czytelnicy będą mogli sprawdzić i uzupełnić, zapoznając się z umieszczonymi niżej odpisami rozkazów i meldunków.

Narodowa Organizacja Wojskowa została scalona z Armią Krajową w dniu 4 listopada 1942 (data podpisasania umowy scaleniowej między komendami głównymi).

Przystępujemy do personaliów.
„Saga pokoleń dwóch wojen światowych" nie została zamierzona jako słownik biograficzny. Jej celem będzie ukazać profil działalności -organizacji, którą historycy zgodnie oceniają jako najliczniejszą w Warszawie w okresie 1939-1944 organizację polityczną i która na odcinku wojskowym dała Armii Krajowej w skali całego kraju największy wkład swych scalonych oddziałów. Organizację SN-NOW będziemy prezentować działalnością wybranych działaczy od szczebli niższych - ku najwyższym. O wyborze prezentowanych postaci będzie decydować m.in. zachowanie się dokumentów, dotyczą cech ich działalności. Do sprawy opracowania słownika biograficznego SN—NÓW przystąpimy, gdy zaistnieją niezbędne ku temu warunki, m.in. dokumentacyjne i - jeśli starczynam... życia.                                            _

W dzisiejszym odcinku sagi zapre­zentujemy postacie i działalność dwóch działaczy SN-NOW, obaj krewni (zstępni) bohaterów naszej opowieści o  „Pierwszej   Światowej". Ponadto: obaj z pierwszej setki zwerbowanych  do SN w roku  1940.

 

Stanisław Potempski. Urodzony 1921 w Warszawie. Syn Edwarda, sygnatariusza „Deklaracji Stu" (zob. wyżej) i Janiny z d. Wawrzynowicz. W 1938 - matura w liceum im. St. Staszica w Warszawie i złożenie egzaminu wstępnego na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej, po czym odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii (Włodzimierz Wołyński), otrzymał stopień plutonowego-podchorążego i przydział do 8 pal4. We wrześniu  1939 oficer łącznikowy baterii w tymże pułku. Udział w bitwie pod Mławą, udział w obronie Modlina. Krótka niewola w Działdowie. Po kapitulacji Września pracuje jako robotnik w Elektrowni Warszawskiej. Jesienią 1940 wstąpił do podziemnego Stronnictwa Narodowego, wprowadzony przez Juliusza Chomicza („1046") z liceum Staszica. Otrzymał liczbę ewidencyjną „1069". Potempski wprowadził do SN czworo członków.

Od 1942 studia na Wydziale Elektrycznym Państwowej Wyższej Szkoły Technicznej. W SN i NOW po odbyciu szkolenia organizacyjnego i kursu dowódców szkoli kolejno kilka sekcji (sz.o.), po czym szkoli sekcję 'W-1 i dowodzi drużyną W-1. Równocześnie działa w Wydziale Liniowym Męskim, gdzie po szeregu funkcji niższych pełni odpowiedzialne obowiązki zastępcy kierownika Dzielnicy Żoliborz w SN 5. Osiąga wysoki stopień organizacyjny w SN (zastępowy. Stopień wyższy niż Potempski osiągnęło tylko pięciu działaczy okręgu stołecznego SN, stopień równy stopniowi 1069 posiadało dwunastu działaczy).

W NO W-AK awansuje na ogniomistrza-podchorążego, starszego ogniomistrza-podchorążego i na pod­porucznika. Po utworzeniu w stołecznej NOW-AK batalionu szkół wojskowych (koniec 1942), nie rezygnując z działalności w Wydziale Liniowym, obejmuje dowództwo plutonu w kompanii „Szkoła Podoficerska". I to także o czymś świadczy: do wzorowej drużyny 1099 (Stanisław Wysocki) we wzorowym plutonie 1069 został przez 3097 przydzielony na okres stażu (jako dowódca sekcyjny porucznik służby stałej Ludwik Gawrych „1944", późniejszy kpt/mjr „Gustaw", d-ca baonu „Gustaw". Po aresztowaniu i straceniu dowódcy kompanii (ppor Marian Kuźniar „1430") Potempski obejmuje dowództwo Szkoły Podoficerskiej (październik 1943), pełniąc tę funkcję aż do powstania warszawskiego. W pierwszym tygodniu powstania - adiutant mjra Z, Brockhusena „2339", , d-cy baonu „Antoni". Udział w walkach na Woli (Młynarska, cmentarz ewangelicko-augsburski). Odwrót z batalionem na Stare Miasto. Po włączeniu kompanii baonu „Antoni" do baonu „Gustaw" Potempski dowodzi plutonem w kompanii „Aniela" (baon „Gustaw"). Ranny w ostatnich dniach sierpnia. 30 sierpnia przeprowadza kanałami do Sródmieścia-Płn. pierwszą grupę rannych baonu „Gustaw". Rekonwalescencja w domu. Po kapitulacji powstania opuszcza Warszawę z ludnością cywilną. „Dulag" w Pruszkowie. Ucieczka z transportu. Po zakończeniu wojny kontynuuje studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej, które kończy w 1947 (dyplom mgr inż. elektryka). Asystent na Wydziale Fizyki PW. Starszy asystent w Katedrze Podstaw Elektrotechniki PW. Następnie praca , w budownictwie (Biuro Odbudowy Stolicy - BOS, Inspektorat Nadzoru Budowlanego, Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych, Biura Projektów). Wyjazdy z ramienia „Polservice" (Irak, Afganistan, Syria). Działacz Stowarzyszenia Elektryków Polskich (SEP), któ­rego współzałożycielem był przed pół wiekiem Edward Potempski (ojciec Stanisława). Po przejściu na emeryturę (w 1981) pracuje (pół etatu) w zespole orzekającym „Instal-Projek-tu" i jako inspektor nadzoru w Chłodni Żerań.

 

Stefan Szempliński junior. Ur. 1911 w Warszawie. Syn Zygmunta i Stanisławy z d. Malewskiej, bratanek Tadeusza,  sygnatariusza  „Deklaracj Stu"   (zob. wyżej),  stryjeczny   brat Kazimierza  (zob. wyżej).  W  1932 - matura  w  Liceum  Kazimierza  Kułwiecia w Warszawie. Studia w Szkole Nauk Politycznych w Warszawie (Wydział Dyplomatyczno-Polityczny. Dyplom w 1935 roku. W latach 1936/37 odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy Saperów (Modlin), otrzymał stopień kaprala-podchorążego i przydział do batalionu saperów w Brześciu  n.Bugiem. Następnie rozpoczął pracę jako dziennikarz ("Gazeta Handlowa",   potem  „Kurier   Poranny"). W „Kurierze" jest  samodzielnym redaktorem dodatku „Moja Niedziela", przeznaczonego dla młodzieży. Jednym ze współpracowników młodego redaktora Szemplińskiego w zespole „Mojej   Niedzieli" był dr Jan Żabiński, docent, potem profesor SGGW i dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Warszawie. Kampania Wrześniowa: karta   mobiliza­cyjna   nakazywała   stawienie się 3 września w batalionie saperów w Puławach. Po pokonaniu trudności przedostania się do Puław okazało się, że jednostka wyrnaszerowała  w niewiadomym  kierunku. Szempliński zgłosił się do organizowanej ad hoc kompanii, która została rozwiązana pod Łuckiem w dniu przekroczenia granicy RP przez  armię radziecką. Po powrocie do Warszawy Szempliński wyuczył się zawodu parasolnika i zarobkował reperacjami parasoli (Warsztat przy ul. Hożej, jako drugi rzemieślnik działał w tym warsztacie kolega Szemplińskiego ze Szkoły Nauk  Politycznych,  który wyuczył szewstwa).

W  roku  1943,  ze względu na konieczność posiadania „Ausweisu" (świadectwo zatrudnienia), Szeinpliński zarzucił rzemiosło i przyjął pracę jako robotnik w zakładacji sprzętu geodezyjnego firmy „Gerlach" przy ul. Tamka. Jesienią 1940 wstąpił w Warszawie do podziemnego Stronnictwa   Narodowego,  wprowadzony przez Tadeusza Gaszczyńskiego „1060", współelewa z modlińskiej Szkoły Podchorążych. Otrzymał liczbe ewidencyjną  „1092". Szempliński wprowadził do SN jednego członka. W Stronnictwie Narodowym i w Narodowej Organizacji Wojskowej, po odbyciu szkolenia organizacyjnego i kursu dowódców, szkoli  sekcje nowo przyjętych kandydatów (sz.o.). Od jesieni 1941 szkoli sekcje W-1. Otrzymuje przydział mobilizacyjny do kompanii „Genowefa" (batalion „Gustaw").

Po zorganizowaniu w stołecznej NOW batalionu szkół wojskowych wykłada służbę saperską (przeprawy i niszczenia) w Szkole Podchorążych. Równocześnie działa w Kole Literacko-Wydawńiczym Wydziału Wychowania i Propagandy (Kołem kieruje F, A. Ossendowski „2029"), a także w Dzielnicy Mokotów Wydziału Liniowego Męskiego, kierowanej (kolejno) przez Jerzego Gorzyckiego „1067" i Andrzeja Saneckiego „1072". W Dzielnicy Włu Liniowego dowodzi drużyną. Po zakończeniu działalności przez Szkołę Podchorążych zostaje w lipcu 1944 przeniesiony z kompanii „Genowefa" do kompanii „Anna" baonu „Antoni". W szeregach tej kompanii walczy na Woli ul. Młynarska, cmentarz ewangelicko-augsburski), potem na Starym Mieście, pozostając w składzie „Anny" również po ewakuacji ze Starówki do Śródmieścia Płn. W dniu 8 września 1944 przydzielony do kompanii zbiorczej ppor./por. Pszczółkowskiego - „Kostki", sformowanej na wsparcie odcinka mjra Zawadzkiego - „Bartkiewicza". W tej kampanii zastała Szemplińskiegp „1092" kapitulacja powstania i exodus do niewoli.

Sumując, podkreślam  wielostronność działalności i zainteresowań

 

Wacław Potempski (1871—1929) brat Edwarda, inż. mechanik (studiaw Rydze). Pracownik Wydziału Budownictwa Magistratu m. Warszawy, potem kierownik Biura Polskiego Związku Przedsiębiorstw Elektrotechnicznych w Warszawie.                        ,

 

Stefania Potempska, z męża Wasilewska (1912—1981), córka Edwarda, siostra Stanisława. We wrześniu 1939 sanitariuszka w przyfrontowym

 

Zbigniew Potempski (ur. 1949), jeden z dwóch synów Stanisława "1069" i Haliny z d. Rokwisz. Ukończył Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej, podobnie jak jego ojciec Stanisław i jak jego dziadek Edward w Rydze. A więc mamy tu „dynastię" trzech kolejnych pokoleń polskich elektryków. To także o czymś świadczy.

 

Józef Szempliński (1789—1840). W prostej linii antenat Szemplińskich bohaterów niniejszego opracowania. Żołnierz Księstwa Warszawskiego w 7 Pułku Jazdy, w którym odbył wszystkie kampanie (rozpocząwszy od stopnia szeregowca), do kampanii moskiewskiej 1812 włącznie. W rodzinnych pamiętnikach zachował się dokument nominacyjny treści następującej :

dnia  5 listopada 1812 Józef Xiążę Poniatowski

Minister Woyny General Dywizji,  Naczelny Dowódca Woysk Polskich Xięstwa Warszawskiego, Orderów Wielkiej Wstęgi Legionu Honorowego,  Wielkiego  Krzyża Woyskowego Polskiego, Neapolitańsfriego, Orla Białego i innych Kawaler

DoImci Pana Józefa Szemplińskiego sierżanta w Pulku l Jazdy

Zawiadamiam   WWPana,   iż   przychylając się  do uczynionego mi przedstawienia, z zaletą Jego zdatności i gorliwości  w  Slużbie mianuję Go Podporucznikiem     w pomienionym Pulku.

Stosownie więc do tego mianowania obeymiesz WWPan  stopień  rzeczony i pełnić będziesz obowiązki onego, oczekując wydania Mu w czasie łatwiejszym zwyczaynego Listu Służby.

m.p. Zastępca Ministra Woyny General  Dywizji i Radca Stanu Wielhorski

Za Szefa Wydziału 2 -go Działań Woyennyćh* m.p. Komorowski

Sekretarz G J. Min. Woyny Pułk. Prennet

 

Cóż — „Czas" łatwiejszy" zapewne nie, nastąpił, bo wkrótce przyszedł Lipsk i koniec epopei...

 

Stefan   Szempliński   senior   (1872-1964). Inżynier, profesor na Wydziale Architektury Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Kierownik Miejskiego Działu Kanalizacji m. Krakowa. Jeden z polskich pionierów ochrony środowiska. Dwie prace naukowe z tej dziedziny: „Podstawy projektowania nowoczesnych oczyszczalni ścieków kanałowych" (1930) oraz „Zabezpieczenie Krakowa przed powodziami, a oczyszczanie ścieków kanałowych za pomocą stawów rybnych" (1938).

 

Zygmunt Szempliński (1875—1934), brat Tadeusza (zob. wyżej), ojciec Stefana jun. (zob. wyżej). Pracownik warszawskich banków na odpowiedzialnych" stanowiskach, uprawiający jako zawód dodatkowy okolicznościową publicystykę.

 

Elżbieta Szemplińska, z męża Sobolewska (ur. 1910), córka Zygmunta (zob. wyżej), siostra Stefana jun. (zob. wyżej). Autorka poezji (3 tomy), pięciu powieści, dwóch tomów nowel, zasłużona jako autorka wierszy dla dzieci. Równocześnie artysta plastyk  (malarstwo,   wystawiała   w  Warszawie i w Paryżu)